|
Więcej wierszy: Brzechwa Jan
Na to, żebyśmy w Polsce socjalizm zbudowali, Potrzeba więcej maszyn, potrzeba więcej stali, Potrzeba nowych ludzi i nowych szkół, i wierszy. Wszystkie zegary biją. Trwa bitwa o rok pierwszy Planu Sześcioletniego. Pędzi koło historii, Mnożą się w nieskończoność liczby wolt i kalorii, Pulsują manometry, człowiek wyciąga ramię, Przeobraża naturę i stare prawa łamie, Szarpie wnętrzności ziemi, rudy, w płomienie rzuca, Plują wściekłą purpurą hut oszalałe płuca, W piecach lawa szkarłatnym płomieniem się pali - Sta - li! Sta - li! Sta - li!!!
I więcej szkół dla dzieci, więcej książek i wierszy! O, wizjo romantyczna, stworzona po raz pierwszy, Jakim cię ma powitać hymnem albo peanem Poeta zadumany nad Sześcioletnim Planem? Gdzie się znajdują słowa godne twego patosu? W jakich orkiestrach szukać dość natchnionego głosu? Trzeba nam pióra przekuć na młoty i kilofy, W ogniu hutniczych pieców trzeba hartować strofy, W ogniu, co serca krzepi i mózgi doskonali - Sta - li! Sta - li! Sta - li!!!
Niech mnożą się traktory, które zaorzą pola, Niech mnożą się maszyny i książki, i przedszkola, A jeszcze stal i węgiel. I znowu stal i węgiel! Górnicy i hutnicy kują naszą potęgę. Nie masz granicy szczęścia, gdy tworzy się epoka: Płucom oddech szeroki, młodym droga szeroka, Przyszłość należy do tych, czyja wola niezłomna, Drogę wskazał nam Stalin - chwała mu wiekopomna! Świat nowy budujemy od podstaw, od podwalin - Sta - lin! Sta - lin! Sta - lin!!!
| |