|
Więcej wierszy: Brzechwa Jan
Kochana, je¶li możesz zdzierżyć, proszę - zdzierż, Bo chciałbym, zanim drzemkę wiekuist± utnę, Napisać ci liryczny pożegnalny wiersz, A liryki s± zawsze odrobinę smutne.
Wolałbym cię roz¶mieszyć, ale nie mam czym, Choć u¶miech na twej twarzy jest rzecz± najmilsz±; Widać odbiegł mnie płochy i wesoły rym, Struny beztroskiej lutni pozrywane milcz±.
Zreszt± lirykę moj± nie od dzisiaj znasz - Była ona przed laty zanadto laurowa, Dzisiaj spu¶ciłem z tonu, chcę zachować twarz, A gdy się kończ± żarty, płyn± prostsze słowa.
Prostym słowom z kolei towarzyszy żart I lepiej go lirycznym nie obarczać smutkiem, Nam godzi się zachować pogodę i hart - Każde życie się kończy, życie takie krótkie...
Widzisz, sam sobie przeczę. I ty sobie przecz, Gdy serce moje nagle o północy u¶nie; Pomy¶l: "To taka zwykła, naturalna rzecz." I liryka się zmieni w obopólny u¶miech.
| |