|
| Wiersz: Z lat dziecięcych ... | |
| | |
|
Więcej wierszy: Leśmian Bolesław
Przypominam – wszystkiego przypomnieć nie zdołam: Trawa... Za trawą – wszechświat... A ja – kogoś wołam. Podoba mi się własne w powietrzu wołanie – I pachnie macierzanka – i słońce śpi – w sianie. A jeszcze? Co mi jeszcze z lat dawnych się marzy? Ogród, gdzie dużo liści znajomych i twarzy – Same liście i twarze!... Liściasto i ludno! Śmiech mój – w końcu alei. Śmiech stłumić tak trudno! Biegnę, głowę gmatwając w szumach, w podobłoczach! Oddech nieba mam – w piersi! – Drzew wierzchołki – w oczach! Kroki moje już dudnią po grobli – nad rzeką. Słychać je tak daleko! Tak cudnie daleko! A teraz – bieg z powrotem do domu – przez trawę – I po schodach, co lubią biegnących stóp wrzawę... I pokój, przepełniony wiosną i upałem, I tym moim po kątach rozwłóczonym ciałem – Dotyk szyby – ustami... Podróż – w nic, w oszklenie – I to czujne, bezbrzeżne z całych sił – istnienie!
| |
| |
| Gadżety na komórkę - Panasonic | |
|
|